19.09.2009 - relacja
===
Spotkanie zaczęło się punktualnie tj. o 12:00 gdy na miejscu byłem ja, Modrzew, Nyappy, Katayanagi i Leo. Stwierdziliśmy, że naprawdę dobrze by było jakby wszyscy się w zapowiedziach wypowiadali czy będą czy nie. Nie było Mitsu, toteż musieliśmy posłużyć się Modrzewiem by ten opowiedział nam o ponadczasowości Neon Genesis Evangeliona (oczywiście nie oznacza to, że wyręczył on naszą przewodniczącą! Na jej prelekcję nadal czekamy) oraz o tym jak bardzo zajebistym konwentem ma być BAKA (która ponoć ma już szkołę).
Z amfiteatru przenieśliśmy się na naszą ulubioną trawiastą polanę gdzie byliśmy świadkami jak pewien pies zaczął napastować innego psa, doprowadzając jakieś dziecko do histerii, a właściciela psa (napastowanego) do puszczenia wiązanki słów na k. Poza tym można było pooglądać sesję dwóch małolat komórką.
Natchnieni widokami zaczęliśmy dyskusję o anime różnorakich (i o ponadczasowości Evangeliona part 2). Modrzew pilnował poprawności naszej polszczyzny i japońszczyzny. Z niedoli przyszłego studenta udało nam się wyjść do anime, w których bohaterowie nie mają co jeść, ani gdzie mieszkać. Porozmawialiśmy znowu o bohaterkach, których moc odkłada się w fałdach skórnych z gruczołami laktacyjnymi (wszystko to wyszło z dysputy o IchigoxRukia lub IchigoxOrihime). Wspomnieliśmy też o
Czarnym Kamerdynerze vel Kuroshitsuji. Modrzew (prócz ponadczasowości Evangeliona) powiedział także, czemu Mahjong jest wspaniałą grą (co oczywiście zupełnie nie miało powiązania z pewnym, anime o Mahjongu, które ogląda gdzie bohaterki mają duże "fałdy skórne z gruczołami laktacyjnymi" i nie mają majtek). Stwierdziliśmy, też że w Tengen Toppa Gurren Lagannie
testosteron odkłada się w podbródkach, a rosyjska wersja tego anime jest przecudna (
"Bratan! Ty żyw!"). Dosyć dużo porozmawialiśmy o Pokemonach - które jak każdy wie są cudowne.
Około 14 Nyappy i Katayanagi się zmyły. Na ich miejsce przyła Rorin. Przyniosła jedzenie. Z nią porozmawialiśmy o nowym FMA, Hellsingu (ostrości Alucarda, jego bródce i wysysaniu Pipy). Przy okazji poznaliśmy niezmiernie ciekawy sposób na katalogowanie listy anime - zapisywanie jej na papierze. Będąc na polanie usypywaliśmy kupkę trawy, na kształt głowy. Oczka miała z mleczu, usta i nos z makaronu (zupka chińska była pod ręką), a esencję znaczy mózg stanowił olej i przyprawy owej zupki. Niestety nie było pod ręką, żadnego Edzia co to by klasną łapkami, poświęcił swoją wątrobę i uczynił z naszej trawiastej facjaty Mitsu, której potrzebowaliśmy by rozwiązała parę spraw administracyjnych - zdjęcia niestety nie ma bo burżujski telefon Modrzewia zawiódł. W związku z tym postanowiliśmy zrobić "Rzucanie trawą LARP 2".
O 15:10 postanowiliśmy się rozejść. Modrzew poszedł do swego autka, a ja z dziewczynami udałem się w kierunku Biedronki na Konopnickiej gadając o pierdołach. Tam się rozstaliśmy o kończąc spotkanie o 15:27 w myśl zasady - "spotkanie = minimum 3 osoby).
Czas - 3 godziny 27 minut
Byli:
Katayanagi
Leo
Ludek
Modrzew
Nyappy
Rorin~chan
Następne spotkanie zapowiem jak otrzymam wiadomość od Mitsu, bo znowu nie było władz, głosowania też, a informacje z forum są dosyć zamieszane