Poniższy tekst skopiowany z mojego joggera. Pisownia oryginalna i zamierzona.
===
HAI GUISE!
Właśnie skończyłem oglądać wyczekiwany przez wszystkich film "Dragon Ball: Erolucja" znaczy Ewolucja. Oto me wrażonko!
Na początek opinia osoby, która nie interesuje się mangą / anime i nigdy nie miała do czynienia ze Smoczymi Jądrami - "Dragon Ball: Evolution" to średniej klasy, amerykański film akcji z wątkiem szkolno-romantyczno-zbawieńczym - coś jak Transformers, tylko trochę gorzej... ogólnie da się oglądać i może nawet wciągnąć.
A teraz opinia otaku:
Ten film to kiszka jeśli patrzeć od strony fabuły. Mamy tu do czynienia z Gołku walczącym z Picollo, który jest połączeniem ufoludka z potterowym Voldemortem. - fail
Gołku jako młody, zbuntowany nastolatek wychowywany przez staroświeckiego dziadka, oglądający się za dziewczynami, pomiatany w szkole (bo dziadek kazał mu nie afiszować się z siłą) - fail
Bulma jako "Lara Croft" - łażąca z pistoletami, strzelająca do wszystkiego co się rusza - fail
Chichi jako najpopularniejsza laska w szkole, ukrywająca swą wojowniczą tożsamość - fail
Oozaru jako sługa Picollo - Gołku jako inkarnacja Oozaru == zaprzepaszczenie wątku Saiyan - fail
"The kamehamehah" jak i inne techniki wykorzystujące ki ograniczają się do świecących kulek wielkości piłki do nogi, nie widać w nich ani krzty potencjału destrukcyjnego (np. zapalanie świeczek przy użyciu "The kamehamehah"), mogą mieć za to potencjał leczniczy ("The kamehamehah" użyte do wskrzeszenia Gołku) - fail
Aktorzy brzydcy, zwłaszcza obsada żeńska - fail
Shenlong - ma ulubiona postać - to biała mgła w kształcie niedorobionego smoka - fail
Ogólny klimat "pseudo-science fiction" - fail
Kule jako źródło energii zdolnej rozwiązać problemy energetyczne całego świata i efekt cieplarniany - fail
By nie było, że ciągle narzekam....
Yamcha (mimo twarzy jak wieprz i blond włosów) i Muten Roshi (mimo, że nie łysy), najwierniej oddani spośród postaci. Można wyczuć w nich trochę 'klimatu".
Mafuba zrealizowana tak jak być powinno (nawet prawie tak jak było w mandze)
Oozaru nie jest jaszczurką (jak można było wypatrzeć z wycieków) a małpą..... nie gigantyczną co prawda.... ale małpą
Oozaru zabija Roshiego!!!11111111
Ogółem - film znośny, dbtardy będą zawiedzione.... reszta oceni według własnego uznania
===
===
HAI GUISE!
Właśnie skończyłem oglądać wyczekiwany przez wszystkich film "Dragon Ball: Erolucja" znaczy Ewolucja. Oto me wrażonko!
Na początek opinia osoby, która nie interesuje się mangą / anime i nigdy nie miała do czynienia ze Smoczymi Jądrami - "Dragon Ball: Evolution" to średniej klasy, amerykański film akcji z wątkiem szkolno-romantyczno-zbawieńczym - coś jak Transformers, tylko trochę gorzej... ogólnie da się oglądać i może nawet wciągnąć.
A teraz opinia otaku:
Ten film to kiszka jeśli patrzeć od strony fabuły. Mamy tu do czynienia z Gołku walczącym z Picollo, który jest połączeniem ufoludka z potterowym Voldemortem. - fail
Gołku jako młody, zbuntowany nastolatek wychowywany przez staroświeckiego dziadka, oglądający się za dziewczynami, pomiatany w szkole (bo dziadek kazał mu nie afiszować się z siłą) - fail
Bulma jako "Lara Croft" - łażąca z pistoletami, strzelająca do wszystkiego co się rusza - fail
Chichi jako najpopularniejsza laska w szkole, ukrywająca swą wojowniczą tożsamość - fail
Oozaru jako sługa Picollo - Gołku jako inkarnacja Oozaru == zaprzepaszczenie wątku Saiyan - fail
"The kamehamehah" jak i inne techniki wykorzystujące ki ograniczają się do świecących kulek wielkości piłki do nogi, nie widać w nich ani krzty potencjału destrukcyjnego (np. zapalanie świeczek przy użyciu "The kamehamehah"), mogą mieć za to potencjał leczniczy ("The kamehamehah" użyte do wskrzeszenia Gołku) - fail
Aktorzy brzydcy, zwłaszcza obsada żeńska - fail
Shenlong - ma ulubiona postać - to biała mgła w kształcie niedorobionego smoka - fail
Ogólny klimat "pseudo-science fiction" - fail
Kule jako źródło energii zdolnej rozwiązać problemy energetyczne całego świata i efekt cieplarniany - fail
By nie było, że ciągle narzekam....
Yamcha (mimo twarzy jak wieprz i blond włosów) i Muten Roshi (mimo, że nie łysy), najwierniej oddani spośród postaci. Można wyczuć w nich trochę 'klimatu".
Mafuba zrealizowana tak jak być powinno (nawet prawie tak jak było w mandze)
Oozaru nie jest jaszczurką (jak można było wypatrzeć z wycieków) a małpą..... nie gigantyczną co prawda.... ale małpą
Oozaru zabija Roshiego!!!11111111
Ogółem - film znośny, dbtardy będą zawiedzione.... reszta oceni według własnego uznania
===