OK. Już Higurashi było porąbane, ale tutaj autorzy przeszli samych siebie. Beatrice 1, tzn blondzia, była taka high and mighty, a teraz nagle prosi Battlera żeby ją 'zaakceptował' itd? Rozumiem, że oddała swoje moce Beatrice 2, tzn Evie, no ale już sam fakt że je oddała był do niej niepodobny. I o co się teraz kłóci z Battlerem, bo sam spór o to czy magia istnieje czy nie jest już chyba bezcelowy.
PS. Jestem zawiedziona, że w tym odcinku nikt nie powiedział niczego na czerwono, a Maria nie zrobiła 'uuu'.
PPS. <do Ludka> OH DEEESIIIREEEEE!!